A komisja wie swoje...
Treść
Wbrew licznym relacjom świadków sejmowa Komisja Kultury i Środków  Przekazu chce dziś przedstawić opinię, w której skarci Radio Maryja,  Telewizję Trwam oraz klub Prawo i Sprawiedliwość za incydent, który miał  miejsce na Jasnej Górze 9 lipca br., a który wywołali dziennikarze  telewizji Polsat.
Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu  zajmie dziś stanowisko w sprawie incydentu z udziałem dziennikarzy TV  Polsat oraz uczestników pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę, który  miał miejsce w minioną sobotę. Według świadków zdarzenia, incydent  został sprowokowany przez reporterów. Media przekazały jednak fałszywy  obraz zdarzeń, sugerując, że agresorami byli pielgrzymi.
W  przygotowanym pod tę tezę projekcie opinii napisano, że incydent ów miał  charakter "czynnej napaści na dziennikarzy" przez pielgrzymów, co było  "klasycznym przykładem ograniczenia możliwości wykonywania obowiązków  zawodowych i pogwałcenia zasad wolności słowa". Komisja chce jednak  pójść jeszcze dalej i uznać, że szczególnie niesmaczne jest to, że do  zdarzenia doszło w obecności osób, "które nie wahają się oskarżyć  państwa polskiego i jego władz - także na forum europejskim - o  stosowanie praktyk totalitarnych i ograniczanie wolności wypowiedzi". 
Komisja  w projekcie oburza się ponadto, że organizatorzy pielgrzymki nie  przeprosili za incydent, i oczekuje, że zarówno władze Radia Maryja, jak  i TV Trwam oraz "współpracującego z nimi ugrupowania politycznego" będą  przestrzegały prawa i wyciszą emocje budzące "atmosferę nienawiści".  Komisja chce wezwać też MSWiA do egzekwowania od organizatorów  publicznych zgromadzeń "gwarancji zapewnienia dziennikarzom swobody  wykonywania zawodu".
Uważna lektura projektu opinii Komisji wskazuje,  że jest on oderwany od rzeczywistości. Nie wiadomo, na jakich  ustaleniach stanu faktycznego bazuje Komisja, bo nawet z zeznań  zebranych w sprawie przez funkcjonariuszy częstochowskiej policji nie  wynika, by dziennikarze byli ofiarami "czynnej napaści" lub by doznali  uszczerbku na zdrowiu. Do tego wykonywali oni swoje obowiązki bez  wymaganych akredytacji. Zatwierdzona opinia ma zostać przekazana do  KRRiT oraz MSWiA.
MA
Nasz Dziennik 2011-07-15
Autor: jc