Kredyty dla wypłacalnych
Treść
Wszystko wskazuje na to, że niedługo kredyt będą mogli dostać jedynie ci,  których dochody bądź majątek mogą faktycznie zagwarantować spłatę. Komisja  Nadzoru Finansowego wraz z reprezentantami sektora bankowego pracuje nad tzw.  rekomendacją T. Miałaby ona obowiązywać od przyszłego roku. 
Według  Komisji Nadzoru Finansowego, rekomendacja T powinna zostać przyjęta w lipcu, a  okres vacatio legis na przystosowanie się banków do nowych przepisów byłby nie  dłuższy niż 6 miesięcy. Oznacza to, że już na początku przyszłego roku bank  inaczej będzie oceniał naszą zdolność kredytową. O kredyt będzie trudniej,  zwłaszcza osobom o niskich dochodach. KNF nie chce być jednak postrzegana jako  instytucja dążąca do ograniczania akcji kredytowej. - KNF nie chce ograniczać  ani hamować akcji kredytowej. Zamierza natomiast dbać o bezpieczeństwo depozytów  klientów banków. Banki, udzielając kredytów, wykorzystują bowiem między innymi  pieniądze z depozytów - tłumaczył Stanisław Kluza, przewodniczący KNF.  Wyjaśniał, iż rekomendacja zmierza do tego, aby banki udzielały takich kredytów,  które mogą być spłacone, a więc chcą chronić kredytobiorców przed udzielaniem im  kredytów, których nie będą w stanie spłacać. Formułowane zalecenia dotyczyć będą  kredytów dla gospodarstw domowych, także kredytów mieszkaniowych, nie dotyczą  natomiast kredytów dla firm. Obecnie obowiązujące przepisy udzielania kredytów  okazały się - w ocenie KNF - zbyt liberalne. Według Komisji, banki akceptowały  zbyt duże obciążenie długiem dochodów kredytobiorcy czy finansowanie kredytu  przewyższającego wartość zabezpieczenia bądź nieruchomości, a brak rekomendacji  w sprawie badania zdolności kredytowej sprawiał, że nie uwzględniały wszystkich  kosztów utrzymania obciążających kredytobiorcę. W ocenie KNF, doświadczenia  innych krajów wskazują, iż długotrwały brak interwencji ze strony nadzoru  bankowego może przyczynić się do spotęgowania problemów na rynku finansowym, a  zbyt liberalne udzielanie kredytów doprowadziło do kryzysu w Stanach  Zjednoczonych. 
Rekomendacja zmierza również do tego, abyśmy pożyczali  pieniądze w walucie, w której zarabiamy. Obecnie ponad 60 proc. kredytów  mieszkaniowych udzielonych zostało w walutach obcych. - To nie jest typowa  sytuacja, że gospodarstwa domowe zaciągają kredyty w walutach, w których nie  zarabiają. Duża część kredytobiorców zapomina o ryzyku z tym związanym. Mieliśmy  już sytuację paniczną, kiedy po wzroście kursów walut klienci byli zaskoczeni,  że muszą płacić wyższe raty - stwierdził Andrzej Stopczyński, dyrektor  zarządzający pionem nadzoru finansowego KNF. W jego ocenie, kredyt we frankach  szwajcarskich powinni dostawać ci, którzy zarabiają w tej walucie bądź są w  pełni świadomi ryzyka, jakie niesie ze sobą zaciągniecie kredytu w walucie obcej  i będą w stanie stawić czoła zmianom kursu walutowego.
Artur  Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-01-16
Autor: wa
