Marszałek trzyma NBP w niepewności
Treść
Ważą się losy prezesury Narodowego Banku Polskiego po tragicznie  zmarłym Sławomirze Skrzypku. Kto wskaże kandydata na 6-letnią kadencję -  wybrany przez Naród nowy prezydent czy pełniący obowiązki szefa państwa  marszałek Sejmu? Bronisław Komorowski tego nie wyklucza.
Marszałek  Sejmu Bronisław Komorowski, który przejął na mocy Konstytucji obowiązki  prezydenta RP, zapewnił, że "nie będzie się spieszył z powołaniem  nowego Prezesa NBP na miejsce zmarłego tragicznie Sławomira Skrzypka,  chyba że okoliczności będą tego wymagały". Swoją decyzję uzależnił od  wyniku ekspertyz ustawy o NBP. Z częścią z nich marszałek już się  zapoznał. - Ekspertyzy wskazują na możliwość rozwiązania problemu albo  przez nowelizację ustawy o NBP i silniejsze umocowanie wiceprezesa, albo  stwarzają możliwość przystąpienia do procedury wyłaniania następnego  prezesa po śmierci Sławomira Skrzypka - powiedział marszałek Komorowski.
Pełniący  obowiązki prezesa Piotr Wiesiołek, odpowiadając na pytania  dziennikarzy, powiedział, że powołanie nowego szefa banku centralnego  powinno nastąpić "bez zbędnej zwłoki". Zdaniem Adama Glapińskiego,  członka RPP, wskazania kandydata na to stanowisko powinien dokonać nowo  powołany prezydent, a nie marszałek Sejmu jako p.o. prezydent. -  Zgłaszanie kandydatury, która byłaby nie do przeprowadzenia przez  parlament, wydaje się przedsięwzięciem ryzykownym z punktu widzenia  stabilności NBP - przyznał marszałek Komorowski. Ale jak dotąd  wymijająco wypowiada się o tym, czy wskaże kandydata na prezesa banku  centralnego czy też zostawi to nowemu prezydentowi. Zastrzegał już  wielokrotnie, że nie będzie się spieszył z tą decyzją, jeśli brak  prezesa nie wpłynie negatywnie na funkcjonowanie NBP i RPP. Nie wiadomo  jednak, co Komorowski rozumie pod pojęciem "negatywnego wpływu". Do  wstrzemięźliwości w tej materii namawia marszałka także wielu  ekonomistów.
Ustawa o NBP mówi, że w razie nieobecności prezesa NBP  jego obowiązku pełni I zastępca. Na tej podstawie nazajutrz po  katastrofie smoleńskiej obowiązki szefa NBP po zmarłym tragicznie  prezesie Skrzypku objął jego I zastępca Piotr Wiesiołek. Eksperci w  zakresie prawa konstytucyjnego wskazują, że I wiceprezes przejmuje w  takim wypadku wszystkie obowiązki prezesa NBP, a więc nie tylko  kierowanie bankiem centralnym, lecz także prawo zwoływania Rady Polityki  Pieniężnej i jej przewodniczenia oraz udziału w głosowaniach RPP.
Pojawiły  się jednak głosy kwestionujące pełną sukcesję uprawnień po prezesie  oraz wskazujące, że uchwały, w których przegłosowaniu uczestniczy I  zastępca prezesa NBP mogą być nieważne. Z jednej strony - umocowanie I  zastępcy prezesa jest silne, ponieważ wynika z ustawy o NBP oraz z  faktu, że został on powołany przez prezydenta na wniosek powołanego  przez Sejm prezesa NBP. Z drugiej jednak strony - jest ono słabsze niż  szefa NBP, ponieważ nie jest powoływany w głosowaniu sejmowym i nie  składa przysięgi przed Sejmem. Należy jednak zauważyć, że również  marszałek, wykonując konstytucyjne obowiązki głowy państwa, nie składał  przysięgi prezydenckiej.
Małgorzata Goss
Nasz                                Dziennik     2010-04-30
Autor: jc