Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pomnik Walki i Męczeństwa czy odbudowa pierzei?

Treść

Przeciwko decyzji władz Bydgoszczy o odbudowie zachodniej pierzei rynku protestuje grupa kilkunastu stowarzyszeń społecznych i kombatanckich z tego miasta. Stowarzyszenia podkreślają, że realizacja tych planów doprowadzi do usunięcia pomnika Walki i Męczeństwa, co będzie kolejnym krokiem w kierunku zacierania śladów historii II wojny światowej. Działacze stowarzyszeń wystosowali list otwarty w tej sprawie, apelując do rady miejskiej o odrzucenie projektu. Domagają się od prezydenta miasta Konstantego Dombrowicza społecznej debaty w tej sprawie.

Stowarzyszenia, z których część zawiązała Konfederację Pro Publico Bono, podkreślają, że "projektowana pierzeja jest tylko pretekstem do usunięcia Pomnika Walki i Męczeństwa z eksponowanego dotychczas miejsca". Przypominają, że z inicjatywy obecnego prezydenta Dombrowicza (popieranego przez PO) dwa lata temu usunięto już z rynku towarzyszący pomnikowi kamienny szaniec.
Jeżeli dojdzie też do usunięcia pomnika Walki i Męczeństwa, będzie to - zdaniem autorów protestu - kolejny krok w kierunku zacierania śladów historii II wojny światowej. "To tu, na Starym Rynku, miały miejsce pierwsze publiczne egzekucje przeprowadzone przez hitlerowców. Było to tak okrutne, że musi być upamiętnione wielkim i wymownym Pomnikiem" - podkreślają działacze społeczni.
- Jesteśmy za tym, żeby pozostawić zabudowę rynku tak jak jest - mówi nam Sławomir Młodzikowski, lider konfederacji Pro Publico Bono i prezes Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego.
"Ten mały kawałeczek Bydgoszczy różniący się wymową od innych placów miasta jest miejscem martyrologii bydgoszczan. To jest cmentarz wsiąkniętej krwi! - straszliwych masowych egzekucji. Tu umierała Polska! Pomordowani zdają się wołać: 'Nie zmarnujcie naszych śmierci!'" - piszą w liście otwartym przedstawiciele kilkunastu stowarzyszeń. Zwracają uwagę, że podczas swojego pobytu w Bydgoszczy Ojciec Święty Jan Paweł II przypomniał wydarzenia bydgoskie z 1939 roku i powiedział, że ich symbolem jest bydgoski Stary Rynek. "W ten sposób pozostawił testament nam, abyśmy zachowali pamięć i polską tożsamość. Najlepszym tego przejawem będzie zachowanie Pomnika dla potomnych" - wskazują bydgoszczanie.
Stowarzyszenia podkreślają, że Stary Rynek w Bydgoszczy, obelisk szańca i pomnik wpisane są do rejestru zabytków, a więc podlegają ochronie. Poza tym ich działacze podnoszą zarzuty natury architektonicznej, argumentując, że pierzeja znacznie pomniejszy powierzchnię Starego Rynku, a tymczasem obecną tendencją europejską jest powiększanie wolnych przestrzeni. Projektowana pierzeja całkowicie zasłoni zabytkowy ratusz z jego widokową perspektywą oraz spowoduje zasłonięcie z linii perspektywicznej Starego Rynku zabytkowego kościoła farnego i obecnej katedry bydgoskiej.
Do władz miasta zdają się nie docierać te argumenty. Architekt miejski Robert Łucka stwierdził w odpowiedzi na nasze pytania, że "rozważając zamysł odtworzenia historycznie ugruntowanego urbanistycznego kształtu Starego Rynku w Bydgoszczy, nikt nie ogranicza się jedynie do zastanego kontekstu przestrzennego". Zastrzega jednak, że "nikt jednak nie zapomina o elementach memorialnych związanych nieodzownie z tą częścią Starego Rynku", dlatego też w "nagrodzonej pracy wyartykułowana jest pamięć minionych epok i zdarzeń z nimi związanych (m.in. odtworzenie w posadzce rzutów fundamentów świątyni)". Nie ma jednak mowy o pomniku Walki i Męczeństwa. - Szanując i eksponując ślady pamięci minionych epok, miasto nie powinno być jednak niewolnikiem historii - zaznacza dalej w swojej odpowiedzi Robert Łucka. - Bazując na wnikliwych analizach, zasięgając opinii autorytetów (vide prof. Konrad Kucza-Kuczyński), Bydgoszcz podejmuje działania, w których poszukuje się odzwierciedlenia ducha XXI wieku - dodaje.
- Pozostawiam to bez komentarza - stwierdza pytany o takie stanowisko władz miasta Młodzikowski. Uważa, że to być może właśnie Konrad Kucza-Kuczyński, przewodniczący komisji konkursowej, która decydowała o wyborze projektu, wstydzi się martyrologii. Według Kuczyńskiego, pamięć jest bardzo ważna, "jednak należy zachować stosowne proporcje, aby uniknąć dominacji martyrologii nad współczesnym miastem, które przecież żyje i rozwija się". - A gdzie na świecie można usłyszeć takie bzdury?! - pytają retorycznie działacze społeczni. Dlatego ponownie rozpoczynają akcję zbierania podpisów za pozostawieniem pomnika. W poprzednich tego typu akcjach zebrano ich 6 tys. (2008 r.) oraz 12 tys. (w 2000 r.).
Zwracają się też do radnych miasta o odrzucenie projektu odbudowy pierzei w całości. "Mamy nadzieję, że radni nie będą akceptować bezkarności prezydenta Dombrowicza w naruszaniu obowiązującego prawa (tak jak to było w przypadku "Drukarni"), ponieważ prezydent znów odwraca kolejność procedur. Plan zagospodarowania przestrzennego będzie robiony pod zwycięski projekt z konkursu, a powinno być odwrotnie" - piszą.
Wiceprzewodniczący rady miasta Tomasz Rega (PiS) informuje nas, że najbliższa sesja odbędzie się pod koniec września, ale plan posiedzeń jest ustalany dopiero tydzień przed planowanym terminem, więc na razie nie wiadomo, kiedy rada zajmie się tym tematem. - Grupa radnych PiS jest przeciwna temu projektowi - stwierdza Tomasz Rega. - My broniliśmy pomnika, który - nie wiedzieć czemu - zaczął przeszkadzać panu prezydentowi - dodaje. Wiceprzewodniczący podkreśla, że projekt nie ma większych wartości architektonicznych. - Trochę szkła, zasadniczo beton, nie pasuje to zupełnie do obecnej zabudowy rynku - ocenia.
Czy rada miasta przegłosuje plan zabudowy pierzei? Prezydent ma poparcie większościowego klubu PO, ale nie wszyscy radni tej formacji zdają się akceptować architektoniczne zapędy Dombrowicza. Stowarzyszenia apelują jeszcze raz do prezydenta o debatę społeczną, ale dopiero po odrzuceniu obecnego projektu przez radnych Bydgoszczy.
Ich działacze wskazują, że władze Bydgoszczy zapominają o uczczeniu pamięci ofiar niemieckich rozstrzeliwań. Dlatego organizują swoje obchody. 10 września o godz. 18.00 zostanie odprawiona Msza św. w katedrze, a następnie odbędzie się Apel Poległych przed pomnikiem.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-09-09

Autor: wa